Rok 2023 już za nami. Co przyniesie nam ten nowy, tego jeszcze nie wiadomo, ale większość ludzi przywitała go z radością i otwartym sercem. Jednak dla miłośników kolarstwa witanie Nowego Roku to jedna wielka trauma. Ten bowiem za każdym razem powoduje zerowanie liczników na Stravie. Tyle się człowiek natyra, tyle kropel potu wyleje i cały ten wysiłek jak krew w piach. Kilka dni zajęło mi, by się po tym dramatycznym doświadczeniu podnieść. 😉 Ale w końcu nadszedł moment, by podsumować miniony rok i jak się okazuje, nie samymi liczbami człowiek żyje, a świat kolarstwa nie sprowadza się tylko do przejechanych kilometrów i metrów przewyższenia.
1. Całkiem nowe kolaborejszyn
To już kolejny rok, który przyniósł nowe, branżowe znajomości, a te zaowocowały ciekawymi współpracami. Już na początku roku nawiązałam kontakt z Michałem Śliwą z firmy Mikesport.pl, która stała się moim flagowym sponsorem w zakresie odzieży rowerowej za sprawą marki Kaymaq. To właśnie te kolorowe, wzorzyste ciuchy możecie oglądać na moich zdjęciach we wpisach i w socialach. Już teraz uchylę rąbka tajemnicy, że rok 2024 przyniesie zupełnie nową, niepowtarzalną odsłonę strojów Kaymaq. Więcej szczegółów zdradzę już niedługo także stej tjuned. 😉 A tymczasem zapraszam do recenzji spodni zimowych firmy Kaymaq, idealnych na obecne waruny - Link.
Pod koniec roku miałam z kolei okazję wziąć udział w testach holu linkowego od firmy 2Riders, czyli rozwiązania dla rodziców i pasjonatów kolarstwa w jednym. To właśnie dzięki holowi możemy część naszej mocy przekazać dziecku i tym samym cieszyć się dłuższymi jazdami, zamiast ograniczać się do kręcenia pętli wokół komina. Produkt niestety wciąż jest w fazie testów i ulepszeń, ale jak tylko trafi na linię produkcyjną, to was o tym niezwłocznie poinformuję. Więcej info na temat produktu znajdziecie tutaj - Link.
No i jeszcze wspaniałe wyróżnienie dla bloga Bajkopisarka w postaci zaproszenia do promowania kampanii "Dziewczyny na rowery", której pomysłodawcą był Mateusz z Velomapa.pl, obecnie prowadzący profil Swoim Szlakiem. W ramach akcji miałam okazję udzielić wywiadu i opowiedzieć jak połączyć rolę matki, żony i kolarki i nie zwariować. Całość wywiadu możecie odsłuchać tutaj - Link. A, jako że jednym ze sponsorów akcji był Bikeboard, to fragmenty wywiadu jak i moją facjatę możecie znaleźć w numerze wrześniowym.
2. Projekt Mesko Eros
Rok 2023 był na pewno wyjątkowy z jednego prostego względu. To właśnie w tym roku mój tata skończył 70 lat, a taka rocznica zobowiązuje i postanowiłam sprezentować mu coś wyjątkowego - jego pierwszy rower! Wiem, brzmi absurdalnie, ale jako że rower przez te wszystkie lata stracił nieco ze swojego blasku, postanowiłam mu go przywrócić i tu mega ukłony lecą do chłopaków z Jakoobcycles, którzy mimo napiętego grafiku podjęli się wyzwania i zrobili magię. Łzy wzruszenia taty podczas wręczenia prezentu bezcenne. O tym projekcie napiszę więcej, jak tylko moje życie przestanie mnie codziennie prześladować niedoczasem.
3. Rowerowe wakacjones
Rok 2023 przyniósł pierwszą w moim życiu podróż za wielką wodę, a tym samym okazję do pozwiedzania Stanów z pozycji siodełka. No dobra, słowo zwiedzanie zdecydowanie jest tu sporo na wyrost, ale pobujałam się chwilę na dwóch kółkach po Tampie, a swoje wrażenia zebrałam o tu, tu -> Link
Z kolei w wakacje po raz kolejny zrealizowaliśmy jedno z naszych rowerowo-familijnych marzeń, odwiedzając kolarskie "must visit" w postaci duńskiej wyspy Bornholm. Podczas wyjazdu udało nam się zrobić kilka przejażdżek i zwiedzić najciekawsze punkty turystyczne wyspy w tym kościoły rotundowe, zamek Hammershus, muzeum NaturBronhol i wiele innych. Szczegóły podróży już za chwilę w oddzielnym wpisie, choć zaznaczam, że chwila w moim przypadku nie ma sprecyzowanej jednostki czasowej.
Z wojaży bardziej patriotycznych zdecydowanie polecam wam odwiedzić Podlasie, które oczaruje was surowością, ale i błogim spokojem. Tutaj, na rowerowych szlakach wzdłuż Bugu, zwalnia nie tylko czas, ale nawet tętno, o ile oczywiście nie wpakujecie się na patrol wojskowy na granicy, wyskakujący na was zza krzaka z długą bronią. 😉 W dodatku jeśli rozsądnie wybierzecie termin, to możecie wziąć udział w rajdzie rowerowym, w trakcie którego poznacie historię okolicznych dworów i pensjonatów. Po więcej szczegółów zapraszam was tutaj -> Link
4. Nowy "rowerowy" członek rodziny
Od kilku już lat jestem szczęśliwą właścicielką szosy, a od kilkunastu MTB. Do kompletu brakowało mi już tylko Gravela, w związku z czym postanowiłam sobie jednego sprawić. Niestety jeszcze trochę czasu upłynie, zanim będę w stanie na nim pojeździć, ale jak to mówią co się odwlecze... No dobra, a tak bardziej poważnie, to nowy członek naszej rowerowej rodziny wywrócił nasz świat do góry nogami, ale chyba już żadne z nas nie wyobraża sobie życia bez Gravela. 😉
I to by było na tyle, rok 2023 domykam spokojnie bez zbędnych przytupów, czy innych fajerwerków. Miło było mu uścisnąć dłoń na pożegnanie i czekam z niecierpliowścią, co przyniesie jego następca. A już teraz wielkie dzięki dla tych, którzy będą mieli chęć towarzyszyć mi w rowerowych dokonaniach w nowym 2024 roku.